Kwitnące wiśnie odmiany 'Kanzan' stanowią coraz bardziej popularny element wiosennego miejskiego krajobrazu, kwitną obficie, dodając uroku ulicom i placom. Jednym z popularnych na mapie Warszawy miejsc z kwitnącymi wiśniami jest ul. Żytnia na Woli. Przy odpowiednich warunkach pogodowych intensywny różowy kolor wypełnia przestrzeń między budynkami przez kilka tygodni, dodając uroku temu miejskiemu obszarowi.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Dziki Park Idzikowskiego we Wrocławiu
Różowa ul. Żytnia
Odmiana 'Kanzan', znana również jako wiśnia piłkowana, charakteryzuje się bujnym kwitnieniem, które przypada na kwiecień-maj. Jej kwiaty są duże, pełne, o intensywnie różowych płatkach, tworząc spektakularne, gęste baldachy. Różowe kaskady kontrastują z budynkami, nadając okolicy ulicy Żytniej wyjątkowego charakteru i uroku. W tym roku, z racji cieplejszej wiosny, wiśnia piłkowana pojawiła się nieco wcześniej niż w latach poprzednich. Efektowne kwitnienie przyciąga uwagę przechodniów i mieszkańców, zachęcając również do spacerów w konkretnej okolicy czy nawet urządzania wycieczek w celu sfotografowania urokliwych ścieżek. Przy ul. Żytniej na warszawskiej Woli w pasie zieleni oddzielającym chodnik od jezdni rośnie kilkanaście dojrzałych drzew, które tworzą niezwykły spektakl kolorystyczny.
Inne miejsca w Warszawie z wiśnią piłkowaną
Dbałość o te kwitnące drzewa jest istotna dla zachowania ich uroku i estetyki. Regularne pielęgnowanie oraz ochrona przed szkodnikami i chorobami są niezbędne, aby mogły one długo cieszyć mieszkańców Warszawy swoim widokiem. Ul. Żytnia nie jest jedynym miejscem w stolicy, w którym podziwiać można kwitnące wiśnie piłkowane. Znaleźć je można także w parku Pole Mokotowskiej, w rejonie ul. Trockiej oraz na rogu ulic Popiełuszki i Słowackiego. Wraz z rozwojem miejskiej zieleni coraz więcej przestrzeni i skwerów zostaje wzbogaconych o intensywnie kwitnące drzewa, a wiśnia odmiany 'Kanzan' zdecydowanie należy do jednej z częściej wybieranych.
Podoba Ci się nasza działalność ? Postaw kawę dla Grupy Sztuka Architektury!
Komentarze