Akcja „Zaadoptuj Donicę” zazielenia Warszawę

Na ulicach Warszawy przybywa małych form zieleni. Wszystko za sprawą akcji „Zaadoptuj Donicę” - mieszkańcy sieją i sadzą rośliny w starych donicach miejskich. Inicjatywę zainicjowało Porozumienie Dla Pragi

W przestrzeni miasta nietrudno o stare, zaniedbane elementy małej architektury, które swego czasu pełniły funkcje ozdobne – dziś odstraszają. Jak się okazuje, istnieje dla nich ratunek. Zamiast usuwać niezagospodarowane miejskie donice, można nadać im nowe życie. Wystarczy nieco kreatywności i dobrych chęci, a nasza najbliższa okolica może wypięknieć. Tak jest w przypadku inicjatywy „Zaadoptuj Donicę”, której prowodyrem jest Porozumienie dla Pragi, zaś do grona uczestników akcji przybywają kolejni mieszkańcy Warszawy.

Widząc zaniedbania, mieszkańcy miast coraz częściej biorą sprawy w swoje ręce. Społeczne akcje, takie jak „Zaadoptuj donicę”, czy katowicki „Plac na Glanc” to doskonały przykład na to, jak duża siła tkwi w zwykłych ludziach, kiedy działają wspólnie. Obsadzanie starych warszawskich donic rozpoczęło się od opublikowania na kanale społecznościowym Porozumienie dla Pragi zdjęć zaniedbanych donic z okolicy placu Hallera. Przedstawiciele stowarzyszenia zachęcali do „adopcji” donic i posadzeniu w nich nowych roślin.

Bioróżnorodność w mieście dzięki akcji „Zaadoptuj Donicę”

Zaskoczeniem okazało się, jak duże zainteresowanie wzbudziła informacja w mediach online. Mieszkańcy Warszawy chętnie włączają się do akcji. Wszystkim zależy na tym, aby zwiększać bioróżnorodność dzielnicy, a przy okazji ocalić najstarsze donice, które często znikają z przestrzeni miasta. Inicjatorzy zachęcają, aby sadzić w donicach zarówno kwiaty, jak i zioła, czy warzywa. Na koniec należy wetknąć w misę tabliczkę, która swoją treścią nawiąże do przedsięwzięcia.

Wieść o akcji „Zaadoptuj Donicę” rozniosła się tak szerokim echem, że postanowiono zacząć mapować donice na Pradze – Północ. Wraz ze wzrostem zainteresowania mieszkańców, cała inicjatywa rozszerza się też o kolejne dzielnice. W ten sposób nieplanowana zieleń rozprzestrzenia się po całym mieście, będąc dowodem na to, jak niewiele trzeba, aby zrobić coś dobrego na własnym podwórku.

Inicjatorzy przypominają, że sianie i sadzenie roślin w niezagospodarowanych donicach to pierwszy krok. Należy pamiętać, aby po podjęciu „adopcji” dalej działać aktywnie, podlewając i dbając o rośliny. Dobrze wybierać takie rośliny, które dobrze znoszą trudne, miejskie warunki, upały oraz niedobory wody. W ten sposób wszyscy mieszkańcy będą mogli długo cieszyć oko małą zielenią.