Ogród dopasowany do zmieniającego się klimatu

Jakie rośliny sadzić w dzisiejszych ogrodach, w czasach coraz dotkliwszych zmian klimatycznych ? Architekt krajobrazu David Pfeiffer radzi, by wybierać byliny. Oto jedna z realizacji architekta, pełna lawendy i przywrotników.

Projektując zieleń trzeba mieć świadomość obecnej sytuacji środowiskowej. Pamiętają o tym architekci przestrzeni publicznej w miastach ostrożnie planując miejski mikroklimat. Przykładem jest projekt duńskiej dzielnicy o uregulowanym układzie odpornym na katastrofy spowodowane załamaniem klimatu.

Projektowany ogród zlokalizowany jest w miejscowości Bellevue w amerykańskim stanie Waszyngton. Przydomowy ogród zaprojektowany został przez studio architektury krajobrazu David Pfeiffer Garden Design. Architekt David Pfeiffer otulił budynek zielenią, biorąc pod uwagę zmiany klimatyczne, które obserwujemy. Oprócz kwitnących kwiatów, w projektowanym ogrodzie zastosowano różne gatunki bylin, które doskonale znoszą ciepłe i suche lata.

Byliny w ogrodzie

Na przydomowy ogród składa się reprezentacyjna strefa wejściowa oraz część wypoczynkowa w postaci dużego trawnika założonego za domem. W ogrodzie oprócz niewysokich drzew i krzewów pojawiają się kwitnące kwiaty, takie jak werbeny. Bogactwo roślin sprawia, że ogród zachwyca kolorami i zapachami. Jednak kluczowym elementem projektu są liczne byliny. Byliny to bardzo trwałe rośliny, które pozostając na jednym stanowisku mogą zdobić ogród przez długie lata. Nie wymagają one corocznego odmładzania czy wysiewania. W swoim projekcie architekt zastosował gatunki odporne na ciepło i niedobory wody. Należą do nich przewrotnik miękki (Alchemilla mollis), perowskia łobodolistna (Perovskia atriplicifolia), lawenda wąskolistna (Lavendula angustifolia) oraz kocimiętka (Nepeta faassenii).

Adaptacja ogrodów do zmian klimatu

Faktem jest, że nawet gdybyśmy z dnia na dzień zaprzestali emisji gazów cieplarnianych, to pewne zmiany, które zaszły, są nieodwracalne. Nie podlega wątpliwościom, że szczególna troska o środowisko i ograniczenia emisji są konieczne, jednak musimy również nauczyć się adaptować do obecnych warunków klimatycznych. W kolejnych latach fale upałów będą zjawiskiem coraz częstszym. W efekcie coraz częściej będziemy mieć do czynienia ze zjawiskiem suszy. Klimatolodzy od kilku lat alarmują o skutkach zmieniającego się charakteru opadów – deszcze występują, jednak w znacznym stopniu obserwujemy nawalne opady, które mogą prowadzić do powodzi. Jeśli nawet ich skutki nie są aż tak dotkliwe, rzadkie występowanie opadów sprawia, że sucha ziemia nie jest w stanie nasiąknąć wodą. W obliczu wszystkich tych zmian adaptacja staje się koniecznością, również na naszych podwórkach.