Istnieje duże powiązanie między odczuwalnymi przez mieszkańców temperaturami a brakiem zieleni w miastach. Na terenach podmiejskich upał może być odczuwany nawet o 15 stopni mniej. Powodem są wciąż zazielenione obrzeża dużych miast.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Międzynarodowe warsztaty Mood for Wood
Nie zmienia to jednak faktu, iż w centrum miasta podczas panujących upałów ciężko jest wytrzymać. Nie chodzi jedynie o rozrywkę, ale o sam aspekt zdrowotny. Wiele starszych osób traci przytomność, a z powodu rozgrzanych aut dochodzi do większej liczby wypadków.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wyróżniona przestrzeń publiczna w Polsce
Według europejskiej normy każdemu mieszkańcowi powinien przysługiwać dostęp do roślinnej przestrzeni w odległości do 500 metrów od domu. W rzeczywistości jednak większość może o tym jedynie pomarzyć. Zamiast parków powstają wybetonowane place z niewielkimi kwietnikami ozdobnymi.
Drzewa i trawniki przyczyniają się do obniżenia temperatury i odświeżania powietrza. Dzięki temu upały i duchota stają się dla mieszkańców centrów bardziej znośne.
W Europie od kilku lat promuje się działania zwiększające ilość zieleni w miastach. W Londynie przemienia się płaskie dachy w tereny zieleni. W centrum Amsterdamu powstała łąka ze stawem przekształcanym w lodowisko w sezonie zimowym. We Włoskich miastach wdraża się programy poprawiające stan i ilość zieleni w centrach.
W Polsce jednym z rozwiązań są zielone fasady budynków, czyli tak zwane ogrody wertykalne. Przysłaniają niepotrzebne estetycznie tynki tworząc zielone środowisko nie wymagające wiele miejsca.
Na letnie upały rozwiązaniem jest również woda w różnej postaci. Zdecydowanie wiele zdziałają tutaj miejskie fontanny dostępne dla społeczeństwa w postaci wszelkich dysz naziemnych lub rozpylaczy wodnej mgiełki.
mgr inż. arch. kraj. Joanna Magdalena Pracka
Podoba Ci się nasza działalność ? Postaw kawę dla Grupy Sztuka Architektury!
Komentarze